Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

Świat bez barier. Recenzja spektaklu Nie/znajomi

Obraz
Klasa, do której uczęszczałam w szkole podstawowej, liczyła dwadzieścia dziewięć osób. Każdy z nas miał w sobie coś charakterystycznego, wyjątkowego, co wyróżniało go spośród innych – aparat na zęby, brak jedynki, krzywe okulary, rude włosy, piegowata buzia. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Wszyscy jednak czuliśmy się częścią tej małej, szkolnej, polskiej społeczności. Sytuacja zmieniła się w chwili, gdy dołączyła do nas nowa koleżanka. Nie odbiegała ona wyglądem od przeciętnego piątoklasisty. Miała jasną karnację, krzywe zęby i piękne kasztanowe włosy. Podejście klasy do dziewczynki zmieniło się w chwili, gdy nauczycielka obwieściła, że nowa uczennica jest przybyszem z terenów białoruskich. Ta informacja była dla klasy szokiem kulturowym. Do tej pory żadne z nas nie zetknęło się z takim zjawiskiem. W efekcie uczniowie podzielili się na dwa obozy – na tych, co byli zafascynowani jej egzotycznym pierwiastkiem, no i oczywiście na tych, co wyśmiewali się bądź bali się tej odmienno...

Krzyk ulicy - recenzja spektaklu „Mury krzyczą albo uliczna śpiewka”

Obraz
Podobno ściany mają uszy, mogą być więc wdzięcznymi słuchaczami. Można im powierzyć swoje sekrety, wyrazić frustrację, złość, gniew, czy wyznać miłość. Podobnie jak papier - przyjmą wszystko. Niektóre motywy, takie jak m. in. fallus, swastyka, gwiazda Dawida, czy wulgaryzmy szczególnie pociągają „ulicznych artystów”. Twórcy spektaklu „Mury krzyczą albo uliczna śpiewka” biorą na warsztat symbole i treści, które znaleźć można na tytułowych murach. Puszczają wodzę fantazji i przenoszą nas np. w odległą przyszłość – turyści przyglądają się ściennym zapiskom, których znaczenia próbują rozszyfrować, podobnie jak my próbujemy interpretować malowidła z Lascaux. Symbole, które w XXI wieku rozpoznajemy bez trudu, dla przyszłych pokoleń jawią się dość enigmatycznie. Czasami wśród twórczości z blokowisk można znaleźć prawdziwe perełki, teksty z pogranicza poezji i metafizyki, charakterne, często doprawione ironią, niepozbawione czarnego humoru. Nierzadko bywają celnym komentarzem rzeczywistości sp...

Pociąg(ana) Taśma - Stacja Empatia

Obraz
Opowiem Ci o tym, co rozciąga się dalej niż taśma wizualizująca odległości między miastami. To jednak właśnie jej strzępki zobaczysz na początku. Zostaniesz też przy okazji zapytany skąd jesteś - a to, jak się okazuje, samo w sobie jest już pewną historią, zrozumiałą dla osób świadomych, co ma do zaoferowania konkretna przestrzeń. W końcu często mówimy, że ludzie tworzą miejsca - natomiast nikt chyba nie ma wątpliwości, że mimo wszystko w drugą stronę działa to podobnie. NIE/ZNAJOMI Teatru Gdynia Główna w reżyserii Ewy Ignaczak i Marka Kościółka to dowód na to, iż zagadnienie przynależności i poczucia związku z otoczeniem są dzisiaj szczególnie ważne. Zarówno dla tych, którzy zmuszeni są zmienić w jakikolwiek sposób obszar, po którym na co dzień się poruszają, jak i drugiej strony tego procesu - osób przyjmujących w swojej przestrzeni przybyszów. A temu towarzyszą głównie trzy rzeczy - oczekiwania, rozczarowania i zaskoczenia. Jeśli chodzi o oczekiwania, to mogę mówić głównie o niemałe...

"Chłopaki. Prawo Głosu" - Kolektyw Kobietostan

Obraz
„Chłopaki. Prawo głosu” wystawiony na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Teatralnym „Pociąg do Miasta” w Gdyni to spektakl dla osób niebojących się nowych rozwiązań i lubiących przedstawienia performance. Od samego początku dzieje się wiele. Kiedy jeszcze publiczność wchodzi na sale i zajmuje miejsca, aktorki (Agnieszka Bresler, Martyna Dębowska i Iwona Konecka) pojawiają się na scenie i zaczynają działać. Kilka ćwiczeń, oddech, spojrzenie w oczy publiczności, ćwiczenia, oddech, spojrzenie i tak w kółko. Jedna z bohaterek przyjmuje role wychowawcy i zaprasza obserwatorów do swojego świata. Każe im się rozluźnić, wejść w głąb siebie, wędrować po świecie, o którym opowiada. Przypomina to trochę dobrze mi znane zajęcia w szkole teatralnej. Reszta obsady przez cały ten czas wykonuje wcześniej wspomniany podział: ćwiczenia, oddech, publiczność. Z czasem staje się to dość monotonne i czeka się na coś więcej. I to więcej się dostaje! Aktorki zaczynają śpiewać, grać, bawić się scenariuszem jak tylko...

Nie/znajomi, czy warto się z nimi zaznajomić?

Obraz
„Nie/znajomi” to spektakl, który był prezentowany podczas tegorocznej edycji Pociągu do miasta. Scenariusz powstał na podstawie rozmów z dziećmi i młodzieżą z doświadczeniem migracyjnym, mieszkającą na terenie Gdyni. Dzieło reklamuje się jako historia oparta na wspomnieniach, przeżyciach osób, z którymi podczas tworzenia spektaklu artyści mieli ciągły kontakt. Czy to jednak wystarczy, aby stworzyć opowieść, która obroni się na deskach teatru? Historie opowiedziane ze sceny bronią się same, w swojej autentyczności poruszają i wzruszają, dlatego finalny wydźwięk „Nie/znajomych” nie tylko daje do myślenia, ale również gra na najczulszych strunach naszego człowieczeństwa. Jednak jak się niestety okazuje, dobra historia nie wystarcza, przestrzeń teatralna wymaga również dobrego scenariusza i to z nim związanych jest najwięcej problemów spektaklu. Dzieło zaprezentowane na scenie ma formę dialogu. Dialogu zarówno sceny z publicznością, jak i między bohaterami. Akcja otwierająca spektakl, choć...

 Rozdziobią nas poloniści, wrony - recenzja spektaklu "Historja"

Obraz
"Historja", która odbyła się pewnej sierpniowej nocy na gdyńskim terenie budowy, to zemsta duetu humanistów oraz natury. Ci dwaj z pozoru binarne różni przeciwnicy zbili sztamę, za cel stawiając sobie jedno: pokonać człowieka jego własną bronią.      Słowem.      Bo czym jest w zasadzie słowo, jak nie zbitkiem dźwięków, którym ktoś kiedyś przydzielił znaczenie, a reszta z uznaniem przytaknęła? Czym jest język, jeśli nie abstrakcyjnym systemem, który zerwał się z kagańca i zdziczał, do tego stopnia, by ci, którzy byli jego stworzycielami, musieli poświęcić długie lata na opisanie i steoretyzować?      A mimo to od setek lat ludzie łączą ze sobą słowa, odkrywając nowe sposoby, dzięki którym brzmią pięknie. Potrafią malować nimi pejzaże opowieści, wywoływać łzy, śmiech oraz strach, oddziałowując fikcją na rzeczywistość. Trzy osoby aktorskie z wrocławskiego Teatru na Faktach udowodniły to w "Historji". Z pozoru chaotycznie złożone ...

"Echa" Teatr Migro

Obraz
Spektakl - podróż. Cudowna i niezwykła! Prowadzi do miejsc zapomnianych na Kresach Wschodnich. Jest pamięcią o ludziach, miejscach, wydarzeniach, przedmiotach. Wchodzimy w świat różnych kultur, religii i narodowości.  Widza prowadzi cudowna muzyka, śpiew wykonywany przez aktorów.  Nie słyszymy w spektaklu ani jednego słowa, a rozumiemy absolutnie wszystko. Przeżywamy razem z bohaterami kolejno: radość, miłość, szczęście, rozpacz, wojnę, wygnanie.  Spektakl jedyny w swoim rodzaju. Przepiękny. Bogaty.  Przekaz tak wyjątkowy, że trudno to wyrazić. To spektakl - przeżycie!  Porusza serca i myśli. Nagle słyszymy słowa, których aktorzy nie wypowiadają, jesteśmy w tamtym życiu, którego dziś już nie ma. Bardzo mi żal, kiedy spektakl się kończy. Chcę pójść z bohaterami w ich świat, z ich pieśnią i muzyką.  Zabierzcie mnie z Wami! Spektakl  primus inter pares  na ósmej edycji festiwalu "Pociąg do Miasta". Jolanta --- fot. Krzysztof Winciorek

Mury krzyczą albo uliczna śpiewka - Nieformalny Kolektyw Czy

Obraz
Spektakl energetyczny, pełen ekspresji. Tak, mury krzyczą!!! Napisami pokazującymi naszą bezradność, bezsilność.  Tylko my oswoiliśmy się z tym przekazem, już nie widzimy tekstów, nie słyszymy tego krzyku.   Dwaj bohaterowie, połączeni buntem, gniewem, niezgodą na to co zastane, opowiadają nam swoją trudną historię. Idziemy z nimi ich drogą aż do jej tragicznego końca. Zabójstwem, które kojarzymy z biblijną historią Kaina i Abla.  A my zostajemy z myślami o naszej rzeczywistości, o tym jak trudno nam odnaleźć się w społeczeństwie, w realiach życia.  I chociaż w tłumie, to często sami na "środku oceanu".  Fantastyczna gra aktorów, którzy potrafili pokazać to, co tak trudne do przekazania.  Dziękuję za to przeżycie.   Jolanta --- fot. Krzysztof Winciorek

A ja żyję bardzo!

Obraz
Spektakl wyjątkowy.  Stworzony na podstawie twórczości poetyckiej Człowieka Niezwykłego. Bo tak przecież określamy osoby inne od tych w pełni sprawnych.  Poetę Piotra Gęglawego, osobę z zespołem Downa, którego wiersze były kanwą do napisania scenariusza tej sztuki. Spektakl przenosi nas w świat wyobraźni i filozofii osoby z zespołem Downa. Ach, jaki to przebogaty świat! Poznajemy go, zadziwieni, poruszeni, wzruszeni, rozczuleni.  Mięknie nam serce, wilgotnieją oczy.  Bohater wprowadza nas w inny wymiar, świat szczególnej wrażliwości, poezji, światła.  Wchodzimy w ten świat chętnie i z zachwytem.  Autor prowadzi nas tam, gdzie Pingwiny uczą fruwać Anioły, Ziemniak zakochuje się w grubej Cebuli, a Wilk boi się bać. W tych opowieściach wszystko okazuje się nam znane i bliskie. Piękne.  Spektakl budzi w nas także myślenie o ludziach Niezwykłych i ich Opiekunach.  O sercu, którego oczekują i które otrzymują.  O czystym dobru i prawdzie, które nam ...

Mury krzyczą czy może jednak milczą

Obraz
Każdy z nas ma problemy, z którymi radzi sobie we własny sposób. Jedni piją by chodź na chwilę zapomnieć inni uciekają w pracę lub hobby. Problemy tworzą w nas smutek, potęgują złość, nienawiść, agresję. Chcielibyśmy by zniknęły, chcemy zaczerpnąć porady u innych po prostu "wygadać się komuś". Są ludzie, którzy nie mają komu. Dusza w sobie żal i smutek. Ich jedynym słuchającym są mury. Mury, które zawsze wysłuchają ale w ciszy łącza się w bólu. Mury przeżyły dużo i dużo znoszą. Dzielą się ze światem bólem innych ludzi z nadzieją, że ktoś im pomoże. Nikt ich nie słyszy, nikt nie odbiera ich wzywania o pomoc. Przechodząc obok malunków nie zwracam na nie uwagi. Spektakl otworzył mi oczy by zwrócić uwagę i zastanowić się co autor mógł odczuwać i przeżywać.  Spektakl uważam za jeden z najlepszych w tej edycji Pociągu do Miasta i śmiało mogę przyznać, iż należy do najlepszej trójki spektakli, które widziałam chodząc regularnie od 3 edycji. Wzbudził we mnie dużo emocji , glosy śpiew...

Nie/znajomi Teatr Gdynia Główna

Obraz
Piękny spektakl. Wzruszający. Bolesny. Poruszający serce.  Pokazujący konfrontację nadziei na nowe życie w innym kraju, a przecież posiadającym słowiańskie korzenie obydwu. Nadziei, która często jest zawiedziona, bolesna, rozczarowująca. A przecież dotyka młodych ludzi, ufnych w to, że świat jest dobry. Czekających na nowe znajomości, przyjaźnie, wiarę w to, że świat ich przyjmie. Świat przyjaciół z kraju, który przecież otworzył ręce i serce dla ludzi, którzy musieli opuścić swoje miejsca. To wojna i przemoc zmusiła do tego, odebrała wszystko dotychczasowe. To boli.  I jeszcze jedno... Spektakl zmusza nas do zadania pytanie: jak wychowujemy nasze dzieci? Często zamknięte na przybyszy z obcego kraju, niechętne do przyjaźni, pomocy, a nawet zdolne do agresji.  Bardzo dobry spektakl, świetna gra aktorów.    Jolanta  --- fot. Krzysztof Winciorek

Mury krzyczą...

Obraz
Życie kurwa boli, ale jebać ten ból - to mój wniosek po obejrzeniu spektaklu wypowiedziany w stylu narracji Krótkiego i Długiego. Wniosek optymistyczny? Czy takie było założenie duetu autorów scenariusza Pyśko/Drab? Nie każdy ma odwagę wykrzyczeć niezgodę na rzeczywistość swoim głosem, dlatego mur krzyczy za niego w jego języku - bo czy to ważne czy powiem: "jebać zasady, polityków itd." czy "stanowczo nie zgadzam się z panującymi normami społecznymi i systemem politycznym". Tak naprawdę Krótki i Długi w trakcie spektaklu tworzą trzeci byt - "Średniego", a raczej "Nieskrajnego" czyli Polaka, który w różnych formach buntuje się na niedorzeczną i bolesną rzeczywistość i chętnie wrzuci piłeczkę jako głos za eliminacją tego, który mu nie pasuje, ale ANONIMOWO, nie zburzy muru, nie stanie twarzą w twarz z tym, który stoi po drugiej stronie, co najwyżej nabazgrze swój sprzeciw po swojej stronie muru. Kijem bejsbolowym nie kruszy się murów, kijem się za...

ECHA - szanujmy życie i cieszmy się każdą daną nam chwilą

Obraz
Spektakl ECHA teatru Migro z Krakowa to przedstawienie bardzo ważne dla mnie. W połowie drogi pociąg zatrzymał się na historycznej stacji siedziby Automobilklubu Morskiego w Gdyni, niczym na Centralnym w Warszawie. Z zainteresowaniem śledziłam grę aktorską, która ukazywała wydarzenia historyczne XX wieku. Sześć osób ułożyło się w swoisty kalejdoskop historii tworząc pary, grupy, występując solo. Autorka przedstawienia pani Monika Kozłowska idealnie wykorzystała atuty fizjonomii każdego z aktorów. Jednak to nie wypowiedziane słowo, a pieśń z ust osób odgrywających swe role lub muzyka słyszana dookoła niesie nas przez wielokulturowość postaci. Tylko gesty i przedmioty wskazują nam o jakiej kulturze jest mowa. Wyraźnie wyodrębnia się prawosławie – ubiór, chusty na głowach kobiet częste żegnanie się przez prawe ramię, jednoznaczne ukierunkowanie widza na Kresy Wschodnie. Sztuka nie ma dialogów, jest w nurcie pieśni, które pokazuje sedno przesłania. Jest wesele – bawmy się, jest wojna – str...

„Historja", która porusza

Obraz
     Festiwal coraz bardziej zbliża się ku końcowi. Mieliśmy szanse oglądać wiele ciekawych sztuk, poruszających sporo tematów, dające takie czy inne komentarze na temat rzeczywistości, która nas otacza. Piątkowa wycieczka do jednego z niesamowitych zakamarków miasta okazała się być doświadczeniem, którego tak naprawdę się nie spodziewałem, a które dało sporo satysfakcji z oglądania, im bardziej opowieść posuwała się do przodu. „Historja" opowiedziana nam przez projekt „Teatr na Faktach" z Wrocławia jest niezwykle poruszającym widowiskiem.                 Dzieło traktuje o sztuce opowiadania historii, która w naszym kraju stanowi mocni niszowa dziedzinę sztuki. Użycie wizualnych rekwizytów w postaci wstążek i sznurków, lalki-szmacianki oraz momentami improwizowanymi kukiełkami choćby z kawałka materiału, zapewniały dodatkowe zagłębienie w historie oraz ożywiały na nowo zepchnięta we wspomniana wcze...

A ja żyję bardzo...

Obraz
A ja żyję bardzo - spektakl oparty na tekstach Piotra Gęglawy wywarł na mnie wrażenie obcowania z niesamowitą poezją i ulotnymi wibracjami. Sztuka ta to hołd dla nieżyjącego już autora tekstów, opowiada o tym jak dwaj aktorzy, aktor amator oraz aktor profesjonalista spotykają się na scenie aby wspomnieć absurdalno - abstrakcyjne teksty Piotra – dorosłego poety z duszą dziecka (Piotr Geglawa miał zespół Downa). Obaj aktorzy odgrywają postacie z utworów Piotra, aktor profesjonalny Tadeusz Ratuszniak wciela się w postać Piotra a Romek Zańko, aktor amator przywołuje rozmaite sytuacje, w których aktorzy spierają się i kłócą, tworząc wzruszający, zabawny ale przede wszystkim refleksyjny teatr nad którym unosi się subtelna mgiełka absurdu, pojawiają się pingwiny, fruwające anioły, tygrys rozmawiający z Jezusem, wilk Adam, wilk Patrycja – jest to świat magiczny który przypomina nam starą prawdę, że wszystko jest poezją i jeśli zabijemy w sobie wewnętrzne dziecko to nic co będzie wywoływało dzi...

Mury Krzyczą albo Uliczna Śpiewka

Obraz
Scena samogłosek, powoli wprowadza nas w kontakt z aktorami i z opowieścią. Aktorów jest dwóch. Z dwóch różnych światów (Student i murarz ). Dwa światy są mało odległe.   Łączą je lęki wyniesione ze środowisk rodzinnych. Łączy je wstydliwość rozwianych marzeń i alkohol rozwiewający te marzenia jeszcze bardziej. Łączy tych dwóch też mur i jego napisy, wulgarne i sprośne. Łączy ich też gniew wynikający ze strachu przed ośmieszeniem i odrzuceniem i pogardą. Łączy ich agresja zwykłego tłumu takich samych jak oni pokonanych przez duże oczekiwania a małe osiągnięcia. Agresja jest tak prosta jak wrzucanie piłeczek golfowych do siatki. Agresja jednak kilku widzom nie przeszła przez ręce bo nie potrafili wybrać kogo uśmierci tłum i powstrzymali się od wrzucenia piłeczki do siatki z wyrokiem. Tak prosty jest sens tego co nas otacza. Jesteśmy ludźmi i każdy może być przedmiotem pogardy i agresji. Jest jednak kilku z nas, których Bóg zastanowieniem obdarzył. Może dzięki temu przedstawieniu będ...

"Echa" z Krakowa

Obraz
To przedstawienie, które „przywędrowało" aż z Krakowa. Obsada teatru Migro w reżyserii Moniki Kozłowskiej opowiedziała bez słów bardzo wzruszająca historię. Myślę, że pierwszy raz miałam styczność ze spektaklem bez słów, który był tak wymowny. To historia o ciągłej wędrówce, zmianach i obliczach wojny, ale też rzeczywistości powojennej. Świetna muzyka, która przewodniczyła całej akcji, ale też idealnie dobrane momenty ciszy, które nakłaniają do refleksji. Wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas oglądania spektaklu były tak żywe i naturalne, że ciężko jest opisać je słowami. Jeśli szukacie czegoś innego, nietypowego, ale z bardzo istotnym przesłaniem to zdecydowanie spektakl dla Was!  Katarzyna --- fot. Krzysztof Winciorek

"Echa" Teatr Migro z Krakowa

Obraz
Na spektakl Echa wybrałem się zastanawiając się czy wybrana forma bez dialogów na opowiadanie o kresach ma sens i wyobrażałem sobie jakby to miało wyglądać. Widowisko Teatru Migro z Krakowa zaprezentowane na malowniczym placu schowanym pośród willi Kamiennej Góry spełniło moje oczekiwania i owe wyobrażenia.  Miałem okazję podróżować po Kresach zarówno w sposób dosłowny odwiedzając wielokrotnie Lwów, Wilno czy Brześć, jak i w przenośni czytając autorów opisujących temat. Omawiane przedstawienie to taki swoisty kalejdoskop dźwięków i obrazów, mimo że pozbawionych słów, bardzo dla widza czytelnych, malowniczych i utkanych w chronologiczną historię. Historię zrozumiałą, pełną odniesień do wielokulturowej etnicznej mieszanki jaką przez wieki były Kresy, choć nie do końca pojąłem ostatnie odniesienie, i to było dla mnie niespodzianką, a ja lubię niespodzianki. Opuszczałem więc widownię z zagadką w głowie, ciekawy czy i inni widzowie też nad tym się zastanawiają. Spektakl polecam. Wojciec...

Nie/znajomi Teatru Gdynia Główna

Obraz
Nigdy nie znasz, jakie plany ma na Ciebie Wszechświat... Dzisiaj ty masz wszystko: rodzinę, lokal/dom, pracę, kolegów i wiele przyjaciele, a jutro... A jutro już nie masz nic i musisz budować swoje życie od nowa, zbierać Siebie z klocków.  To naprawdę był spektakl pełen osobistych przeżyć, ponieważ, jeżeli Państwo pomięta, też jestem obcokrajowcem i też dużo kogo i czego musiałam zostawić na Białorusi.   Nie/znajome to historia o trzech nastolatków, które przez wojny, protesty musiały zostawić swoje domy rodzinne w Gruzji, Ukrainie a Białorusi i przeprowadzić się do Polski. Ktoś zdążył przywieźć dużo rzeczy, ktoś tylko resztę.   Nastolatki przypominali o swoim życiu w krajach urodzenia również jak opowiadały o nowym życiu w Polsce.   Niestety oni faktycznie nie znaleźli znajomych, nie wszyscy jeszcze zrozumieli Polaków, ale chyba myślą, że wszystko będzie dobrze w przyszłości...   Dobrze określone są plusy a minusy krajów, że wszędzie nie jest idealne. Chociaż j...

Mury milczą, mury krzyczą, mury cierpią...

Obraz
A tak naprawdę, czy ktoś kiedykolwiek zastanawiał się na tym co będą myśleć o nas nasi potomkowie? No niestety nie wszyscy i nie w każdej chwilę. Tym bardziej kiedy jesteśmy zdenerwowani, poruszone czy na odwrót szczęśliwe. Jedna osoba może się poradzić z emocjami, druga potrzebuje pomocy. Jedna przeżywa wszystko we wnętrze, drugiej trzeba wylać emocje na zewnątrz. I ten emocjonalny wybuch może być skierowany jak na inną osobę, tak i na jakieś przedmiot. I co najczęściej trafia pod rękę? Oczywiście że mury... Mury milczą, mury krzyczą, mury cierpią... Dla mnie Bohaterowie przedstawienia to taki chłopaki z ulicy, które nie za bardzo lubią się uczyć i z którymi nie ma dużo ochoty się spotkać wieczorem za rogiem. Z innej strony oni są bardzo zmęczone emocjonalne przez ludzi. Ale żyją dalej z alkoholem, napisaniem nie literackiech słówek na murach. Proszczą dać ich dusze spokoju... Piszą na zło przekleństwa, są częstymi gości Komisariatu... I chociaż więcej było uśmiechó...