Mury Krzyczą albo Uliczna Śpiewka
Scena samogłosek, powoli wprowadza nas w kontakt z aktorami i z opowieścią.Aktorów jest dwóch. Z dwóch różnych światów (Student i murarz ).
Dwa światy są mało odległe.
Łączą je lęki wyniesione ze środowisk rodzinnych.
Łączy je wstydliwość rozwianych marzeń i alkohol rozwiewający te marzenia jeszcze bardziej.
Łączy tych dwóch też mur i jego napisy, wulgarne i sprośne.
Łączy ich też gniew wynikający ze strachu przed ośmieszeniem i odrzuceniem i pogardą.
Łączy ich agresja zwykłego tłumu takich samych jak oni pokonanych przez duże oczekiwania a małe osiągnięcia.
Agresja jest tak prosta jak wrzucanie piłeczek golfowych do siatki.
Agresja jednak kilku widzom nie przeszła przez ręce bo nie potrafili wybrać kogo uśmierci tłum i powstrzymali się od wrzucenia piłeczki do siatki z wyrokiem.
Tak prosty jest sens tego co nas otacza.
Jesteśmy ludźmi i każdy może być przedmiotem pogardy i agresji.
Jest jednak kilku z nas, których Bóg zastanowieniem obdarzył.
Może dzięki temu przedstawieniu będzie owych refleksyjnych osób więcej.
A mur? Mur to tylko mur, anonimowe miejsce, gdzie można się wykrzyczeć.
Warsztat aktorów na 6.
Inne środki wyrazu (magiczna tablica świetlna) też podziałała.
Tomasz
---
fot. Krzysztof Winciorek
Komentarze
Prześlij komentarz