Podsumowanie całego tygodnia.
Dzisiaj idę na ostatnie spotkanie ze sztuką – Teatr Gdynia Główna. Muszę przyznać, że będę czekała z niecierpliwością na następne spotkania w przyszłym roku. Mam ochotę napisać coś o każdym ze spektaklów.
Spektakl „ŚWIADEK”
Wspaniałe wykonanie, treść i przekaz – takie po prostu
„moje”. Cały czas akcja, żywa, wręcz skacząca, ale zawsze coś wyrażała.
Osobiście nie rozumiem tych ludzi (i mam do tego prawo), którzy zdecydowanie
wierzą w jakąś religię – oni oczywiście też mają do tego prawo – tylko ważne,
żeby nie krzywdzili innych, którzy mają inne zdanie lub nie wierzą w żadną
religię. A niestety, ludzie wierzący potrafią być nawet okrutni, uważając, że
tylko oni mają rację.
Dla mnie spektakl zasługuje na 4 gwiazdki.
Spektakl „JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA”
Absolutnie nie mam żadnych złych odczuć do tej narodowości.
Całe dorosłe życie miałam swoją działalność gospodarczą – prywatną firmę –
dlatego zdecydowanie wolę ludzi myślących, działających, niż „wąchających
kwiatki”. Spektakl podobał mi się – aktorstwo bardzo dobre, wręcz prawdziwe
(język, akcent itp.).
Na pytanie zadane przez Was odpowiedziałam „NIE”, bo myślę i
chciałabym lubić, zapraszać i odwiedzać ludzi tej i różnych narodowości. Ale
Polska też ma swoje wspomnienia – tak jak każde państwo – i niech zostanie
Polską, a nie Polską żydowską.
Spektakl „MYLOVE”
Tutaj teksty, kostiumy oraz wykonanie – pierwsza klasa.
Naprawdę wspaniały spektakl. Filip Cembala to wielki artysta i sprawdzi się w
każdej narracji. Spektakl bardzo zrozumiały, nawet dla mnie – 73-letniej
kobiety. Przekonałam się, że najważniejsze jest wnętrze. Trzeba się zatrzymać,
pomyśleć troszkę, nawet ocenić. Ważne, żeby nie widzieć tylko koloru, uśmiechu,
ładnego wysławiania się itp.
Nawiążę jeszcze do wypowiedzi pani z widowni – ja też
widziałam tę paradę równości. To było ostre, ale nie wszystko musi zmieścić się
w jakieś ramy. Ja odebrałam ten obraz ze smyczą jako to, że niektórzy tak
traktują ludzi innych od siebie.
Spektakl pięknie wykonany, piękna treść i przesłanie.
Uważam, że zasługuje na 5 gwiazdek.
Spektakl „KIESZENIE PEŁNE WSPOMNIEŃ”
Spektakl z dużą ilością artystów – bardzo dobrych artystów.
Zakończenie bardzo smutne, ale tak kończy się nasze życie. Niektórzy trzymają
pamiątki typu łyżeczki, wazoniki itp. Ja osobiście wolę zdjęcia, które bardzo
lubię oglądać i wspominać. Niemniej jednak ten „pełny stół” robił wrażenie i
pozostaje w pamięci.
Spektakl „OSTATNIE MIŁE WSPOMNIENIA”
Od razu się przyznam – bardzo wsłuchiwałam się i bardzo
chciałam zrozumieć, ale niestety tej sztuki nie zrozumiałam. Było dużo ruchu,
bardzo fajne wykorzystanie terenu – schody i tarasy. Muzyka w dłuższych
momentach wprowadzała widza w zamyślenie.
W spektaklu, z tego co zrozumiałam, chodziło o ojca, matkę i
ogólne życie, które opisywała w swojej książce ich córka. Aczkolwiek osobiście
nie doszukałam się jakiegokolwiek przesłania. Nie mogłam, a może i nie umiałam,
wciągnąć się lub wysłuchać spektaklu. Aktorstwo bardzo dobre.
Spektakl „THE CHAIRS”
Zdecydowanie na pierwszym miejscu – nawet okrzykiem
opisałabym: piękny, dla mnie niewiarygodny taniec. Ja osobiście czułam, jakbym
do czegoś dążyła, jakbym chciała się wślizgnąć gdzieś do kogoś i powiedzieć:
„To ja, widzisz mnie...? Pozostaniesz ze mną?!”.
W mojej ocenie – zdecydowanie 4 gwiazdki.
Halina Brzozowska
Komentarze
Prześlij komentarz