Bardzo smutny czy bardzo chory? „Very Sad” czyli Gruba i Głupia o chorobach, które trawią artystów.
Patrycja Kowańska (Gruba) i Dominika Knapik (Głupia) stworzyły całkiem
niegłupi choć używając języka potocznego „gruby” satyryczny obraz na dwa głosy
o problemach zdrowotnych z jakimi borykają się twórcy. Słowo obraz nie jest tu przypadkowe, bowiem oprócz
aktorek na scenie oraz fragmentów ich rozmów internetowych, gdzie wymieniają
się co i rusz tym co boli, listą leków, oraz diagnoz lekarskich i tych w
rodzaju „dr. Google” wykorzystano obraz, zdjęcia oraz fragmenty nagrań.
Aktorki przerzucając się opisem tego, na co akurat chorują, jakie zabiegi
ich czekają przeplatają swoje rozmowy wspomnieniami z dzieciństwa oraz
relacjami panującymi w ich rodzinach. Z gorzką ironią mówią o problemach
opłacania służby zdrowia, bo przecież artysta etatu nie ma, to i na NFZ nie ma.
Trochę tu straszno, trochę wesoło, trochę smutno.
Widowiska nie jest delikatnym obrazkiem z nutą satyry, to mocny, niekiedy
wstrząsający, jak choćby w momentach, kiedy widzowie oglądają (lub nie
oglądają, zamykając oczy czy odwracając głowę) na ekranie borowanie zębów,
spektakl poruszający coś co poniekąd jest tematem tabu. Oficjalnie nie
rozmawiamy o chorobach, bo to nie wypada, śmiejemy się ze starszych osób
rozprawiających o tym w kolejkach w przychodni. Patrzymy z niesmakiem, na
mówiących o problemach zdrowotnych, ale niech rzuci kamieniem ten, którego
spotkanie w gronie znajomych nie kończy się wymienianiem wszelkich kontuzji,
operacji, bolączek.
Dziewczyny nie boją się łamać tabu nie tylko w tej kwestii. Pokazując swoje
ciało, przebierając się na oczach widzów poruszają też problem tego o czym
twórca powinien lub nie powinien mówić, jak powinien wyglądać czy nie wyglądać,
jakie są granice czy też ich nie ma w sztuce.
Zadają metaforycznie pytanie czy to co jako twórca robię ma sens. Czy
ciągła walka ze sobą nie jest przyczyną „choroby” artysty?
Czy Very Sad jest tylko
satyrą na „chorych artystów”? Czy
problemy, o których mówią Patrycja Kowańska i Dominika Knapik to może znak
naszych czasów, choroby, która toczy społeczeństwo a nazywa się ona Smutek?
Zobaczcie sami, bo warto
czasem posłuchać i Grubej i Głupiej.
Katarzyna Szelest
fot. Krzysztof Winciorek

Komentarze
Prześlij komentarz