Mury krzyczą...

Życie kurwa boli, ale jebać ten ból - to mój wniosek po obejrzeniu spektaklu wypowiedziany w stylu narracji Krótkiego i Długiego. Wniosek optymistyczny? Czy takie było założenie duetu autorów scenariusza Pyśko/Drab? Nie każdy ma odwagę wykrzyczeć niezgodę na rzeczywistość swoim głosem, dlatego mur krzyczy za niego w jego języku - bo czy to ważne czy powiem: "jebać zasady, polityków itd." czy "stanowczo nie zgadzam się z panującymi normami społecznymi i systemem politycznym". Tak naprawdę Krótki i Długi w trakcie spektaklu tworzą trzeci byt - "Średniego", a raczej "Nieskrajnego" czyli Polaka, który w różnych formach buntuje się na niedorzeczną i bolesną rzeczywistość i chętnie wrzuci piłeczkę jako głos za eliminacją tego, który mu nie pasuje, ale ANONIMOWO, nie zburzy muru, nie stanie twarzą w twarz z tym, który stoi po drugiej stronie, co najwyżej nabazgrze swój sprzeciw po swojej stronie muru. Kijem bejsbolowym nie kruszy się murów, kijem się zabija - zabija obie strony. Sprayem też nie rozpuści się muru, a jeśli nawet przeniknie na drugą stronę to może być odczytany odwrotnie. Co pozostaje? - bolesne spotkanie twarzą w twarz Długiego i Krótkiego w procesie kreacji Polaka, ale nie "Nieskrajnego", który pokrzyczy i nic więcej nie zrobi - wróci na ławeczkę z piwem wymachując kijem bejsbolowym albo na wiecznej dziekance będzie obnosił swój ból niespełnionego intelektualisty. Co może dać spotkanie twarzą w twarz Długiego i Krótkiego? To może być proces kreacji Polaka, który powie: "Życie kurwa boli, ale jebać ten ból" - jebać podziały, strach, stereotypy, różnice pokoleniowe, kulturowe, jebać to, że życie wali cię w twarz, że jedni jadą autostradą, a ty nie masz czym, ale nie będziesz siedział na poboczu czekając na stopa, tylko pójdziesz pieszo swoją ścieżką jebiąc ból stóp od kamieni po drodze - bo chcesz żyć! Po swojemu, ale nie za murem. Wniosek optymistyczny - dla mnie tak. I TAK dla Autorów tekstu i Aktorów. Do tego dodatkowe TAK za dobór miejsca utrzymanego w klimacie podwórka - podwórka na którym spotykają się i ci z wyższych pięter z doskonałym widokiem i perspektywą i tych z sutereny, którzy widzą tylko mur wokół podwórka. Wybór? - zawsze jest furtka

Anna
---
fot. Krzysztof Winciorek

Komentarze