"Echa" Teatr Migro z Krakowa

Na spektakl Echa wybrałem się zastanawiając się czy wybrana forma bez dialogów na opowiadanie o kresach ma sens i wyobrażałem sobie jakby to miało wyglądać. Widowisko Teatru Migro z Krakowa zaprezentowane na malowniczym placu schowanym pośród willi Kamiennej Góry spełniło moje oczekiwania i owe wyobrażenia. 

Miałem okazję podróżować po Kresach zarówno w sposób dosłowny odwiedzając wielokrotnie Lwów, Wilno czy Brześć, jak i w przenośni czytając autorów opisujących temat. Omawiane przedstawienie to taki swoisty kalejdoskop dźwięków i obrazów, mimo że pozbawionych słów, bardzo dla widza czytelnych, malowniczych i utkanych w chronologiczną historię. Historię zrozumiałą, pełną odniesień do wielokulturowej etnicznej mieszanki jaką przez wieki były Kresy, choć nie do końca pojąłem ostatnie odniesienie, i to było dla mnie niespodzianką, a ja lubię niespodzianki. Opuszczałem więc widownię z zagadką w głowie, ciekawy czy i inni widzowie też nad tym się zastanawiają.
Spektakl polecam.

Wojciech 
---
fot. Krzysztof Winciorek

Komentarze