Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

„Człowiek w słoiku” (recenzja spektaklu „Kongres futurologiczny”)

Obraz
Futurologia, psychemia, farmakokracja. Niepokojące wizje przyszłości, podróże w czasie i wszechobecna technologia. A czym jest w tym świecie jednostka i jak odróżnić sen od jawy? Kto za tym wszystkim stoi i jak dotrzeć do prawdy? Takie pytania mogą oznaczać jedno: za nami ostatni spektakl „Pociągu do Miasta – Stacji Kosmos”! Był to „Kongres futurologiczny” na podstawie opowiadania Stanisława Lema (1921-2006) z 1971 roku, ze scenariuszem Ewy Ignaczak, w reżyserii Idy Bocian z Teatru Gdynia Główna. Zaprezentowany został 13 i 14 sierpnia 2021 roku na terenie Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni jako jeden z dwóch finałowych spektakli VII edycji ogólnopolskiego festiwalu teatralnego „Pociąg do miasta”. Spektakl okazał się nieziemsko wciągający, świet(l)nieprzygotowany i doskonale rozegrany. Aktorzy – Marek Kościółek, Bartłomiej Sudak i Krystian Wieczyński – zapanowali nad publicznością, wciągając w fabułę i angażując widzów do aktywnego uczestnictwa. Przestrzeń i rekwizyty zo...

Każdy ma swoją "klatkę schodową" i swoje "pół biedy" (recenzja spektaklu "Ludzie swobodni w świetle badań empirycznych")

Obraz
Świat, do którego zaprasza nas Dorota Abbe, opowiada o bezdomności, ale czy tylko? W spektaklu "Ludzie swobodni w świetle badań empirycznych" dostrzegam uniwersalną tęsknotę za tym, co już nie powróci i nie może wrócić. Moje ciało jest nagle jakieś inne. Jakoś dziwnie stało się, że odmawia mi posłuszeństwa. Ludzie, którzy nas znali już nas nie poznają albo nie chcą nas poznawać. Jakoś dziwnie znajdujemy się w sytuacji, w której wcale nie chcieliśmy się znaleźć, a jednak wydarzyło się to niejako naturalnie, samo. Ta niewytłumaczalna tęsknota i owy dziwaczny stan rzeczy, który potoczył się inaczej, niż byśmy tego chcieli, wydaje się być uniwersalny dla wielu z nas. Bo czy chociażby pandemia nie była dla nas właśnie takim zaskoczeniem, które wepchnęło nas w nieprzewidywalny wir zdarzeń? Właśnie w tym tkwi piękno i kunszt spektaklu Doroty Abbe. Z jednej strony opowiada o czymś całkowicie konkretnym, a jednocześnie aktor-naturszczyk wywołany już na początku spektaklu z widowni sta...

Arti Grabowski Experience (recenzja spektaklu "Warunki zabudowy")

Obraz
Zjawiskowa i niepokojąca, dająca do myślenia sztuka Sceny Roboczej z Poznania. Na początku chciałabym się wytłumaczyć z tytułu “Arti Grabowski Experience”. Moje pierwsze zetknięcie z Artim Grabowskim miało miejsce w jednej z poprzednich edycji Festiwalu Pociąg Do Miasta, w spektaklu pt. “Raport Panika” zagranym w Orłowie. Tamto przedstawienie spadło na mnie jak grom z jasnego nieba, było genialne, mądre. Aktor skupiał na sobie uwagę w stu procentach i robił to obłędnie. Długo nie zapomnę tamtego wrażenia. Stąd też wybierając się na tegoroczny monodram z Grabowskim, miałam ogromne oczekiwania i chyba gdzieś z tyłu głowy spodziewałam się podobnego kopnięcia emocjonalno-intelektualnego. Trochę tak jakbym się spodziewała “Raportu Panika II”, a przecież nie tak miało być. “Warunki zabudowy” miały zupełnie inną konwencję. Trochę zabrakło mi kontaktu aktora z publicznością, ale to raczej ze względu na nastawienie, z jakim czekałam, aby ujrzeć coś, czego się spodziewam. A zobaczyłam coś, czego...

Ile jest tych języków? (recenzja spektaklu "W dwóch językach polskich")

Obraz
  Mój kontakt z ludźmi „ze świata ciszy” był do tej pory prawie żaden, a żyję na tym świecie ponad pół wieku. Czasami w trójmiejskim pociągu SKM natykam się na grupę niesłyszącej młodzieży jadącej do „ich szkoły” lub wracającej stamtąd (szkoła w Wejherowie). No cóż, po kilku jazdach w ich towarzystwie, raczej ich omijam. Dlaczego? Są bardzo … głośni. Gestykulują, stukają, pukają, tupią, mlaskają, cmokają, wydają nieartykułowane dźwięki, wyginają się w pionie i w poziomie, klepią się wzajemnie w celu przyciągnięcia uwagi, z siłą uderzają w różny sposób w dłonie, robią zadziwiające grymasy twarzy, zajmują zbyt dużo przestrzeni... Przy czym oni sami wydają się czuć w tej grupie w doborowym towarzystwie, szczęśliwi, zupełnie niebaczni na otoczenie i osoby, którym to „zawłaszczanie” przestrzeni mogłoby przeszkadzać. Po obejrzeniu przedstawienia „W dwóch językach polskich” (Teatr na Faktach, Instytut Grotowskiego, Wrocław) zrozumiałam, że ta grupa młodych ludzi z pociągu używa PJM, czyli...

Legenda z Północy (recenzja spektaklu "Kopakonan - opowieść o kobiecie foce")

Obraz
  „Kopakonan - opowieść o kobiecie foce” to spektakl oparty na legendzie z Wysp Owczych, do którego scenariusz napisali Grzegorz Grecas (reżyser), Katarzyna Jackowska i Madi Rostkowska. W czasie trwania Ogólnopolskiego Festiwalu Teatralnego „Pociąg do Miasta” zaprezentowany został na pirsie Mariny Yacht Parku. To bardzo dobre miejsce dla tej sztuki, która przenosi nas na odległą północ duńskich wysp, na skrawek lądu otoczony wodą i owiany morską bryzą. W tym otoczeniu poznajemy historię kobiety-foki opowiadaną przez jedną z aktorek (Katarzynę Jackowską-Enemuo), która niczym dworski skald snuje swoją opowieść, splatając słowa z pieśniami i grą na instrumentach. Wszystko, co mówiła, było tłumaczone na PJM, czyli Polski Język Migowy przez dwie aktorki (Madi Rostkowską i Dominikę Kozłowską), które przy pomocy ruchu mówiły i śpiewały razem z nią. Aktorki przedstawiły nam historię znaną chyba wszystkim, którzy w dzieciństwie czytali baśnie. Foki, łabędzie czy gołębice, zależnie od rejonu...

O wolności i jej brzemieniu (recenzja spektaklu "Ludzie swobodni w świetle badań empirycznych".

Obraz
Wczorajsza wieczorna burza nie sprawiła jedynie pominięcia jednej ze stacji na trasie „Pociągu do Miasta”. Grunt na dalszej trasie rozmiękł na tyle, że wesoło jadący skład zmienił się w kolejkę górską, hamulce wysiadły, a jedynie cudowne zrządzenie losu sprawiło, że po dotarciu do trzeciego miejsca w rozkładzie jazdy udało się zatrzymać rozszalałe wagony. Dzisiejszy wieczór był… intensywny. „Ludzie swobodni w świetle badań empirycznych” nie traktuje wyłącznie o temacie bezdomności. Porusza również inne, podobnie trudne, czasem również mroczne czy bolesne problemy rzeczywistości, które możemy zauważyć w swoim otoczeniu lub nas samych, choć nie zawsze chcielibyśmy je dostrzegać: utrata pracy; skutki uzależnienia od alkoholu; powolne staczanie się na dno z winy własnej lub zbiegów okoliczności; powolne wyniszczenie psychiczne; na samej tematyce śmierci i umierania kończąc. Spektakl trwający krótko – zaledwie trzy kwadranse – jednakże to wystarczające, gdyż jest bogaty w treści i przykłady...

Wyrazista lekcja (Recenzja spektaklu "Kopakonan-opowieść o kobiecie foce")

Obraz
  „Tu, w jednej z jaskiń (…), przed dwoma milionami lat narodził się pierwszy artysta. No i rzecz jasna – jak to po każdym porodzie – łono matki wydaliło z siebie to, co zbędne: Krytyka” Historia Świata: Część I, reż. Mel Brooks Nieco zmęczona rutynową codziennością - sporadycznie rozjaśnianą drobnymi urozmaiceniami i rutynowymi zajęciami - głowa moja miała wygodnie spocząć na poduszce, aby znużony umysł mógł udać się na zasłużoną krótką drzemkę. Jednakże, z jego czeluści wypłynęła - i eksplodowała na uspokajającej się jego toni - pojedyncza myśl, zmuszająca ciało do natychmiastowego zerwania się: „Słodki Jezu w morelkach! Festiwal! F E S T I W A L !” Niezwłocznie wówczas zacząłem szykować się w podróż do mało znanych zakamarków tak (pozornie) dobrze znanego mi miasta, aby dotrzeć na pierwszą stację tegorocznej trasy Pociągu do Miasta. I nie zawiodłem się… „Kopakonan – Opowieść o kobiecie foce” - bo o tejże „stacji” tegorocznej odsłony Festiwalu mowa – sprawiła niemal natychmiastow...